Najnowsze wpisy, strona 5


gru 07 2004 Egzystencja
Komentarze: 3

Mogę się mylić, ale najtrudniejsze w życiu jest czekanie na to co dla nas nieznane, a będące przedmiotem rangi najwyższej.

Odczucie nieodpartej chęci poznania prawdy, lub przeskoczenia pewnych wydarzeń... Czekanie jest dla nas takie trudne, gdyż wymaga od nas wiary, której nie mamy, która obumiera wraz z dojrzewaniem (dojrzewa się całe życie). Poruszając problemy egzystencjalne, jak wiara, należy też zważyć na problemy natury fizycznej, tego co nas kształtuje, otoczenia, wydarzeń, fizycznej natury człowieka.
Uważam, że czekanie boli ze względu na uczucie niemocy, niemożność zaradzenia jakiemuś problemowi, niepewność sukcesu. Na pewno nie każdy ma w sobie ducha walki, niektórzy wolą się "poddać losowi". I tu pojawia się kolejne pytanie : czy za odczuwanie bulu z czekana (w tym określonym wypadku) odpowiedzialny jest ów duch walki, czy samo zjawisko jest ugruntowane w podświadomości czlowieka. Nie mam zamiaru wnikać aż tak głęboko bez wykonania przemyślanych badań z tego zakresu. Odczucia empiryczne nie muszą tutaj odgrywać decydującej roli.

 Uczucie to chyba każdy zna (przynajmniej w naszym kręgu kulturowym, a czy leży ono w naturze ludzkiej, to trzeba by oprzeć się na interdyscyplinarnych badaniach prowadzonych nad przedstawicielami innych, jak nie wszystkich kultur ludzkich).

Co do mnie się tyczy, to właśnie w takim stanie (wyrzej przedstawionym) się znajduje...

Chciałbym dać temat pod rozwage i do swobodnej polemiki.
Czekam na wasze zdanie w tej sprawie...

duncan : :
gru 04 2004 dzisiaj
Komentarze: 2

Samotność sprzyja depresji ...

duncan : :
lis 29 2004 KCC
Komentarze: 0

Działa już oficjalna strona mojego zespołu... link na stronie

 

duncan : :
lis 22 2004 nareszcie
Komentarze: 1

Hej, w końcu mogę pisać po Polsku :)

Dzięki za pomoc, ktokolwiek mi to przysłał :)

duncan : :
lis 22 2004 Rock 'n roll
Komentarze: 6

Jak zwykle moje zycie przebiega pod znakiem rock 'n rolla...

Ostatnio za duzo tego "rokendrola" we krwi i bede musial przejsc proces odtruwania, zeby nie skonczyc w zlym miejscu o niewlasciwym czase. Za duzo pije, za malo spie, starzy chca mnie wyklnac (mam nadzieje, ze juz nie tak bardzo) i moje zycie moglbym podsumowac tytulem pewnej piosenki : "road to ruin"... Mam nadzieje, ze sie opamietam...

Ostatni koncert (20 XI) Nie wypalil (przynajmniej dla nas(<--k<<) I tylko sie zawiodlem (jak zadko kiedy)
Tutaj chcialbym podziekowac mojej ukochanej, ze byla przy mnie, kiedy stracilem nad soba panowanie, i jeszcze moglbym komus zrobic krzywde... ech - porazka!!!

Musze cos ze soba zrobic, ale nie wiem jeszcze jak, co i kiedy ;)

 

duncan : :